Natalia Szroeder - koncert w WCK

fot. A. Trzeciok

Natalia Szroeder przyjechała do Wodzisławia Śląskiego w ramach trasy koncertowej "Pogłos Tour" promującej jej drugą płytę.

Widać, że jej największym powołaniem jest muzyka. Pochodzi z rodziny kaszubskiej o tradycjach muzycznych. Od dziecka była oswajana ze sceną i światem muzycznym. Występowała w teatrze Dialogus, który stworzył jej ojciec. Wystąpiła również w dwóch znanych programach TVP - Od przedszkola do Opola i Szansa na sukces.

Wokalistkę kojarzyłem jedynie z roli w filmie Jak zostałem gangsterem - historia prawdziwa w reż. Macieja Kawulskiego. Nie znałem jej muzyki i nie wiedziałem czego mogę się spodziewać. Sam koncert oceniam bardzo dobrze. Warstwa wizualna zrobiła na mnie duże wrażenie. Scenografia świecących meduz robiła dobry klimat. W trakcie piosenek zebrana publiczność mogła podziwiać tysiące unoszących się baniek mydlanych i wystrzeliwujące iskry, które potęgowały dynamizm. Największą atrakcją techniczną okazały się wizualizacje w doskonałej jakości - oprócz wzorów mogliśmy podziwiać wcześniej wyreżyserowane  materiały filmowe z Natalią Szroeder w roli głównej oraz fragmenty teledysków. Taki miks idealnie pasował do koncertu. W ogóle wizualizacje powinny być standardem na koncertach, ponieważ robią ogromne wrażenie i dają więcej możliwości artystom.

Sama wokalistka dała czadu i bardzo szybko złapała kontakt z publicznością, którą zdołała rozruszać na samym początku koncertu. A ta sztuka wcale nie jest taka prosta. Trzeba mieć potrzebną charyzmę, odwagę i flow sceniczny, który dzięki urokowi osobistemu, a tego Natalii Szroeder nie brakuje, potrafi rozhulać publikę i dodaje artyście więcej pewności siebie, co przekłada się potem na oddanie większej energii podczas koncertu, a to zawsze zostanie docenione przez publiczność. 

Bardziej podobały mi się szybsze utwory niż te wolniejsze, ale koncert w całości był bardzo dobry. Lubię kiedy artyści oddają energię na scenie i przeżywają swoją muzykę. Udziela się to innym. Emocje buzują i każdy jest zadowolony z poświęconego czasu. A dokładnie o to tutaj chodzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz