Do dzisiaj żyję dniem, kiedy z siostrą wybraliśmy się do Krakowa na tą wyjątkową wystawę w Muzeum Narodowym.
Muszę przyznać, że wystawa zrobiła na mnie przeogromne wrażenie. Pomysł i wykonanie było genialne. Czuło się niesamowity klimat filmów Kubricka. Wystawa była przygotowana na wzór poszczególnych filmów mistrza. Wiele oryginalnych rekwizytów, kostiumów (szczególnie te z filmu Spartakus, które mają już ponad 50 lat!), osobistych przedmiotów (scenariusze, listy, notatniki, biblioteka poświęcona Napoleonowi) oraz sprzętu, na którym twórca Lolity tworzył swoje arcydzieła.
Na tę okoliczność napisałem wiersz o wystawie.
born to kill
wołają
z drugiego końca sali
krzyczę: później
najpierw początki
potem arcydzieła
pierwszy aparat
wyblakłe listy
notatki reżyserskie
pierwsza kamera
witam się
z
bombą atomową
rozbawiony obserwuję
↓
dzieciaka
podziwiającego
waginę
Królowej Moloko
↑
monolit błyszczy mądrością
praczłowiek szczerzy zęby
rzuca kość
potem
taniec taniec taniec
w
przestrzeni
w
oceanie nicości
buntownik HAL 9000
śpiewa piosenkę
budzi gwiezdne dziecko
nudzi szalonego dozorcę
bliźniaczki polerują siekiery
danny nuci redrum
wendy histeryzuje
prosi o pomoc spartakusa
gladiator
zabłądził
w labiryncie
zwędził lekarzowi pelerynę
trafił na bal
maskowy
i orgię
klaps
fidelio
wypolerował oscara
poskromił lwa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz