Wystawa Stanley'a Kubricka

Do dzisiaj żyję dniem, kiedy z siostrą wybraliśmy się do Krakowa na tą wyjątkową wystawę w Muzeum Narodowym.

Muszę przyznać, że wystawa zrobiła na mnie przeogromne wrażenie. Pomysł i wykonanie było genialne. Czuło się niesamowity klimat filmów Kubricka. Wystawa była przygotowana na wzór poszczególnych filmów mistrza. Wiele oryginalnych rekwizytów, kostiumów (szczególnie te z filmu Spartakus, które mają już ponad 50 lat!), osobistych przedmiotów (scenariusze, listy, notatniki, biblioteka poświęcona Napoleonowi) oraz sprzętu, na którym twórca Lolity tworzył swoje arcydzieła.

Na tę okoliczność napisałem wiersz o wystawie.

born to kill

wołają

z drugiego końca sali

 

krzyczę: później

najpierw początki

potem arcydzieła

 

pierwszy aparat

      wyblakłe listy

      notatki reżyserskie

pierwsza kamera

 

witam się

    z

bombą atomową

 

rozbawiony obserwuję

                   ↓

             dzieciaka

        podziwiającego

              waginę

      Królowej Moloko

                   ↑

 

monolit błyszczy mądrością

praczłowiek szczerzy zęby

            rzuca kość

               potem

  taniec   taniec   taniec

                  w

           przestrzeni

                  w

        oceanie nicości

 

buntownik HAL 9000

śpiewa piosenkę

         budzi gwiezdne dziecko

         nudzi szalonego dozorcę

 

bliźniaczki polerują siekiery

 

danny nuci redrum

         wendy histeryzuje

         prosi o pomoc spartakusa

 

gladiator

           zabłądził

                      w labiryncie

zwędził lekarzowi pelerynę

                       trafił na bal

            maskowy

i orgię

 

klaps

 

fidelio

        wypolerował oscara

        poskromił lwa

 













































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz