Kolejny udany wieczór z muzyką filmową.
Z chęcią ponownie odwiedziłem Cavatinę Hall - piękny obiekt, który idealnie nadaje się na organizację wydarzeń kulturalnych. Tym razem był to koncert muzyki filmowej autorstwa legendarnego Johna Williamsa.
Amerykański kompozytor to prawdziwy gigant w swoim fachu. Bez jego wspaniałych melodii, świat filmu byłby niezwykle ubogi. Posiada niesamowity zmysł rasowego filmowca, a jego genialne kompozycje są nie tylko filmowe, ale przede wszystkim tworzą niepowtarzalny klimat danej produkcji oraz pasują perfekcyjnie do konkretnej sceny lub sekwencji. Nic dziwnego, że Steven Spielberg cały czas z nim współpracuje. Bez jego muzyki nie byłoby chociażby Kina Nowej Przygody.
W Cavatinie usłyszałem ikoniczne kompozycje Williamsa z najbardziej znanych filmów. Muzyka amerykańskiego kompozytora pojawia się prawie na każdym koncercie dedykowanym muzyce filmowej. Słyszałem już wiele aranżacji i wykonań jego muzyki, ale te z Cavatiny brzmiały najbliżej wizji znanej z filmów. Brałem udział w wielu koncertach muzyki filmowej i jestem w stanie wyłuskać subtelne różnice w wykonaniu danych utworów. Dla mnie to było najlepsze wykonanie ukochanych melodii autorstwa Johna Williamsa. Czułem się, jak na seansie filmowym.
Wielkie brawa należą się instrumentalistom z Cavatina Philharmonic Orchestra oraz ich dyrygentowi. Stanley Dodds od 2024 roku stoi za pulpitem dyrygenckim orkiestry. Wcześniej prowadził orkiestry w Berlinie i Australii oraz dyrygował wieloma operami w największych europejskich teatrach operowych. Na scenie zaprezentował się, jako przesympatyczny gość z poczuciem humoru.
Koncert rozpoczął się od muzyki z filmu "Harry Potter i kamień filozoficzny". Stanley Dodds wyciągnął z rękawa różdżkę Albusa Dumbledore'a i nią dyrygował ten fragment koncertu. Oprócz sztandarowych kompozycji z uniwersum Pottera, czyli Hedwing's Theme i Harry's Wondrous World, usłyszałem mniej znane The Sorcerer's Stone oraz Nimbus 2000. Dwa pierwsze utwory zna praktycznie każdy, ponieważ to z nimi najbardziej utożsamiany jest magiczny świat Pottera. Oba zostały wspaniale zagrane przez orkiestrę. Ja zawsze cieszę z tego, że mogę posłuchać na żywo mniej znane utwory. The Sorcerer's Stone jest bardziej mroczny i tajemniczy, jak ów tytułowy kamień filozoficzny. Melodia dodaje dodatkowego dramatyzmu. Więcej lekkości wprowadził za to Nimbus 2000, który doskonale pasuje to dynamicznej sekwencji z nową miotłą, którą dostał Harry Potter.
Na scenę weszła młodziutka i ubrana w czerwoną sukienkę Julia Kidoń (nawiązanie do dziewczynki w czerwonym płaszczu z filmu Spielberga), która w poruszającym solo na skrzypcach zagrała przepiękne melodie z "Listy Schindlera", a szczególnie wzruszające było jej wykonanie głównego motywu. Jako, że siedziałem w pierwszym rzędzie to widziałem emocje na jej twarzy i niezwykłe skupienie. Nadal jestem pod ogromnym wrażenie jej występu. Orkiestra zagrała jeszcze Jewish Town i Remembrances, których nigdy na żywo nie słyszałem.
Od magii Pottera poprzez piękne melodie z "Listy Schindlera" zawędrowaliśmy dzięki Cavatina Philharmonic Orchestra na Dziki Zachód w postaci uwertury The Cowboys z filmu o tym samym tytule, w którym zagrał legendarny John Wayne. Energiczna i bardzo westernowa melodia była idealnym zakończeniem pierwszej części koncertu.
A po przerwie dostaliśmy kultowy Raiders March z "Poszukiwaczy zaginionej arki". Sztandarowa muzyka Kina Nowej Przygody. Perfekcyjnie oddaje klimat i zew przygody znany z filmów o nieustraszonym archeologu. Za to druga część tego utworu ma zgoła inny charakter. Jest bardziej liryczna i romantyczna, co symbolizuje uczucie, jakie rodzi się między Jonesem a Marion Ravenwood. Jeden z najlepszych soundtracków w historii.
Następnie Stanley Dodds i jego muzyczni wojownicy zabrali nas do fantastycznego świata znanego z filmu "E.T". Adventures on Earth to część większej suity muzycznej z kultowej końcówki filmu. Przepiękna melodia pełna napięcia, akcji, nadziei i wzruszeń. Epickie dzieło, z których słynie Williams oraz kino Stevena Spielberga.
Na zakończenie koncertu usłyszałem miks muzyczny z Gwiezdnych Wojen. Wiele razy na żywo słyszałem Main Title Theme, Imperial March i The Throne Room/End Title, ale dopiero w Cavatinie poczułem się, jakbym faktycznie oglądał w swojej głowie konkretne sekwencje z filmu. Poprzednie wersje koncertowe były również fantastycznie wykonane, ale te od Cavatina Philharmonic Orchestra brzmiały najbardziej filmowo. Dziękuję dyrygentowi i orkiestrze za zagranie bardziej spokojnych utworów z Gwiezdnych Wojen, jak: oddający cechy postaci Princess Leia's Theme oraz tajemniczy i głęboki Yoda's Theme.
Na bis orkiestra zagrała Imperial March, a dyrygent wyszedł na ten utwór w stroju Dartha Vadera, co rozbawiło publiczność i samych członków Cavatina Philharmonic Orchestra. Darth Vader dyrygujący orkiestrą do swojego motywu muzycznego to muszę przyznać był wyjątkowy obraz, na który chyba nikt wcześniej nie wpadł. Stanley Dodds prezentował się wspaniale w kostiumie i widać, że żyje muzyką Williamsa i ma pozytywną zajawkę na scenie, co dodatkowo służy orkiestrze i samemu występowi.
To był naprawdę wyjątkowy wieczór w Bielsko-Białej. Cavatina Philharmonic Orchestra pokazała klasę i wie, jak oddać filmowość i klimat danego utworu. Czekam na kolejne ich projekty.
Program:
1. Uwertura The Cowboys z filmu "The Cowboys"
2. Raiders March z filmu "Poszukiwacze zaginionej arki"
3. Adventures on Earth z filmu "E.T."
Suita symfoniczna z filmu "Harry Potter i kamień filozoficzny":
4. Hedwig's Theme
5. The Sorcerer's Stone
6. Nimbus 2000
7. Harry's Wondrous World
Suita muzyki do filmu "Lista Schindlera":
8. Theme from Schindler's List
9. Jewish Town (Krakow Ghetto - Winter '41)
10. Remembrances
Suita z filmu "Stars Wars":
11. Main Title Theme
12. Princess Leia's Theme
13. Imperial March
14. Yoda's Theme
15. The Throne Room/End Title
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz